Sezon, jakbyśmy patrzyli na niego jak na morską panoramę, był jak przepływające fale - niezwykle zmienny. Wspólnie z załogą, Żegluga Ostródzko-Elbląska starała się utrzymać kurs w trudnych warunkach, a wyniki przekształcały się jak zmienne prądy morskie. Jednak spółka odnotowała znaczący wzrost zainteresowania swoją ofertą, co można porównać do nagłego napływu turystów na pokład. Zaoferowane rejsy wycieczkowe, były jak kotwica, która przyciągała entuzjastów piękna jezior i okolic Ostródy.
Prawie 70 tys. turystów skorzystało z naszych usług. To ponad 5, 5 mln zł. przychodów ze sprzedaży biletów. To bardzo dobry wynik, dzięki niemu będziemy mogli sobie pozwolić na spokojne wejście w nowy sezon
- powiedział prezes spółki.
Wielkim wyzwaniem dla Żeglugi, było spełnienie oczekiwań wymagającego klienta, który przypominał troskliwego kustosza morskich skarbów. Spółka musiała dostarczyć nie tylko niezapomniane widoki, ale także najwyższą jakość usług, by zadowolić wymagającego gościa. To było zadanie godne Krakena, lecz z determinacją i dbałością o szczegóły, Żegluga udowodniła, że potrafi zaspokoić nawet najbardziej wybredne podniebienia turystów.
Co przyniesie przyszłość? Prezes Jakub Urbanowicz, jest jak kompas, który wskazuje kurs dla spółki. Będzie on musiał utrzymać rękę na sterze i podejmować trafne decyzje, by pokierować firmą przez dalsze wody niepewności. Jednak, widząc jego umiejętność zarządzania i wytrwałość, można być pewnym, że Żegluga Ostródzko-Elbląska nadal będzie stawiała żagle na powierzchni przyszłych sukcesów, pełnych nieodkrytych horyzontów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
