Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Regionalny Puchar Polski. O krok od niespodzianki. LKS Różnowo odpadł po dogrywce

Paweł Piekutowski
LKS Różnowo - GKS Wikielec 1:2 pd.
LKS Różnowo - GKS Wikielec 1:2 pd. Artur Szczepański
Mało kto się chyba spodziewał, że wicelider Ligi Okręgowej może zajść tak wysoko. Spotkanie półfinałowe LKS-u Różnowo z GKS-em Wikielec było wielką szansą dla gospodarzy na historyczny awans do finału regionalnego Pucharu Polski.

O ile spotkanie ćwierćfinałowe z LKS-u z MKS-em Ełk toczone przy niezbyt sprzyjającej aurze zgromadziło małą liczbę widzów, to pojedynek z trzecioligowcem z Wikielca oglądało nieco poniżej stu widzów. Wśród nich, m.in. Prezes Warmińsko - Mazurskiego Związku Piłki Nożnej, Marek Łukiewski, który ma w zwyczaju pojawiać się na ligowych spotkaniach na Warmii i Mazurach.

- Staram się jeździć po województwie i pojawiać się choćby na meczach A-klasy, B-klasy czy meczach młodzieżowych - mówi Marek Łukiewski. - Tej wiosny obejrzałem mecz Znicza Biała Piska z Finishparkietem Drwęca Nowe Miasto Lubawskie, który rozgrywał się w ćwierćfinale Wojewódzkiego Pucharu Polski.

Część kibiców zaopatrzona była w szaliki klubowe LKS-u, troszkę dalej od stadionu rozstawiony był mały grill, a na boisku zapowiadała się ciekawa walka. GKS trenuje Arkadiusz Klimek, który jako piłkarz Wojewódzkiego Pucharu Polski nie zdobył. Jeśli chodzi o wątki związane z regionem to w sezonie 1994/95, w barwach Jezioraka Iława Klimek wraz z tym zespołem doszedł w centralnej edycji krajowego pucharu do ćwierćfinału.

W 25. minucie z rzutu wolnego przymierzył Piotr Wobolewicz. Euforia na ławce oraz wokół boiska. Niemalże kwadrans później goście wyrównali za sprawą Adriana Płoskiego. "Różnowo! Różnowo!" - takim dopingiem wspierani byli gospodarze, którzy w mogli zwyciężyć w tym spotkaniu, ale najpierw nie wykorzystali oni rzutu karnego, a w późniejszej fazie arbiter spotkania nie uznał zdobytej bramki przez LKS po dośrodkowaniu z rzutu rożnego - według sędziego jeden z zawodników Różnowa faulował podczas strzału.

- Nie widziałem tej sytuacji dobrze, bo stałem po drugiej stronie boiska, więc trudno mi jednoznacznie stwierdzić - ocenił Prezes WMZPN.

W dogrywce Paweł Tomkiewicz dał prowadzenie trzecioligowcowi i GKS wygrał 2:1. Tak oto zakończyła się długa i miła przygoda LKS-u Różnowo w Wojewódzkim Pucharze Polski.

- Mecz w Różnowie był na pewno ciekawy, emocjonujący. Skończył się zwycięstwem Wikielca, choć moim zdaniem więcej serca i woli walki pokazali zawodnicy z Różnowa, który cały mecz napierali i było widać, że ten mecz chcieli wygrać - skomentował Prezes Warmińsko - Mazurskiego Związku Piłki Nożnej. - Niestety, nie udało im się, nie wykorzystali rzutu karnego. Były słupki i poprzeczki, więc tych sytuacji LKS miał bardzo dużo. Wikielec pod koniec dogrywki wyszedł z jedną kontrą, gdzie Remigiusz Sobociński wypuścił napastnika "sam na sam" z bramkarzem. GKS pokazał swoje doświadczenie, wygrał mecz w Różnowie. Choć z boiska na awans do finału zasługiwało Różnowo, a Wikielec chyba nie był myślami na boisku w Różnowie tylko na meczu trzeciej ligi na stadionie Widzewa, z którym mierzył się kilka dni później.

W finale, który zostanie rozegrany szóstego czerwca w Białej Piskiej, GKS Wikielec zmierzy się z innym trzecioligowcem, Kaczkanem Huraganem Morąg.

REGIONALNY PUCHAR POLSKI w SPORTOWY24.PL

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warminskomazurskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto