Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kleszczowe zagrożenie na Mazurach. Chorują zwierzęta i ludzie

Cezary Stankiewicz (aip)
Kleszczowe zagrożenie na Mazurach
Kleszczowe zagrożenie na Mazurach arch. Polskapress / zdj. ilustracyjne
Od kleszczy chorują na Mazurach zwierzęta ale i ludzie. To przez łagodną zimę, która nie zmniejszyła populacji kleszczy. Przyrodnicy ostrzegają, że w tym roku może być ich wyjątkowo dużo.

Kleszczowe zagrożenie na Mazurach

Zimą było zaledwie kilka mroźniejszych dni i kleszcze doskonale je przetrwały. - Zresztą od kilku lat zimy są łagodniejsze i większość kleszczy ma duże szanse je przeżyć – konkluduje profesor Zbigniew Endler, ekolog z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. Prof. Endler ostrzega też, że kleszcze to nie tylko domena liściastych lasów ale i miejskich parków. Od wielu lat kleszcze się w nich zadomowiły i niewinny spacer może się zakończyć ukąszeniami nie tylko ludzi ale i domowych zwierząt. Zresztą – jak zauważa prof. Endler – rośnie liczba przypadków chorych psów i kotów właśnie po spacerach w mieście.

Pies pani Marii z Olsztyna, i to mimo przeciwkleszczowej obroży, miał ich kilka. Skończyło się na wizycie u weterynarza i lekach.

– Myślałam, że skończy się to tragicznie – moja suczka była już bardzo osłabiona – mówi kobieta. Na większą aktywność kleszczy zwracają uwagę także myśliwi. Pan Robert, który poluje w lasach niedaleko Olsztyna, ustrzelił kilkanaście dni temu dzika. Z martwego zwierzaka wydostało się kilkaset owadów. – Jeszcze czegoś takiego nie widziałem – w samochodzie aż czarno było od kłębiących się kleszczy – mówi z odrazą. – A po ostatnim polowaniu też znalazłem na sobie kleszcze – dodaje.

Epidemiolodzy radzą za każdym razem po powrocie z lasu czy parku dokładnie sprawdzać ciało. Szczególnie miejsca wrażliwe – w dołach podkolanowych, na wewnętrznej stronie ud, w pachwinach czy pod pachami. Tam kleszcze najchętniej wbijają się w ciało, bo skóra jest cienka i delikatna. A ukąszenia kleszczy mogą być wyjątkowo groźne – owady mogą przenosić groźne dla zdrowia bakterie borelli i wirusowego odkleszczowego zapalenia opon mózgowych.

W każdym przypadku ukąszenia należy zgłosić się do lekarza, który kleszcz usunie i zaleci profilaktyczne przyjmowanie antybiotyku. Leśnicy są szczepieni przeciwko boreliozie. Można też postarać się o szczepionkę na wirusowe zapalenie opon ale w Polsce jest ona trudno dostępna i niesprawdzona. W USA ta szczepionka jest powszechna.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kleszczowe zagrożenie na Mazurach. Chorują zwierzęta i ludzie - Warmińsko-Mazurskie Nasze Miasto

Wróć na warminskomazurskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto