Według policji rajdowiec miał pędzić Nissaniem GT-R z prędkością 204 km/h, przekraczając na drodze krajowej nr 7 dozwoloną prędkość aż o 114 km/h. Hołowczyc nie przyjął mandatu. Twierdził, że jechał 95-105 km/h, a policyjny pomiar nie został wykonany prawidłowo. Policja skierowała sprawę do sądu.
- 204 km/h musiał wygenerować samochód, który jechał za mną. To nie jest radar, tylko urządzenie sczytujące prędkość z kół auta, w którym było zamontowane. Pan policjant, który bardzo dużo przeklinał, ewidentnie miał wielką ochotę przywalić Hołowczycowi - mówił w rozmowie z TVN24 Krzysztof Hołowczyc. Rajdowiec zarzucił też policjantom wprowadzenie zagrożenia w ruchu.
źródło: TVN24/x-news
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?